Przeciwnik SUV-ów i cyfryzacji kontra Mercedes-Benz GLB – test

Momentami czuje się jak Will Smith z filmu Jestem legendą, z tą jednak różnicą, że nie walczę z wirusem a z SUV-ami i czuję, że tę walkę przegrywam… W roku ubiegłym, gdy Mercedes-Benz zaprezentował model GLB, pomyślałem, że jest to niegroźny wirus, pakujący się w nie wiadomo jaki segment. Mercedes-Benz uplasował go pomiędzy modelami GLA a GLC.  Obecnie Mercedes ma w gamie 37 pozycji, dwa razy liczyłem, z czego aż 10 to SUV-y. Nikogo zatem nie powinien dziwić kolejny SUV w gamie, tym bardziej, że w Europie w roku ubiegłym SUV-y stanowiły 37% rynku, natomiast w USA grubo ponad 50.

Mercedes-Benz GLB

Polscy klienci z segmentu aut premium najchętniej sięgają po Benza, okazuje się, że jesteśmy jednym z najważniejszych rynków dla usportowionych Mercedesów AMG. Stąd powstało pierwsze w Europie AMG Brand Center w Gdańsku. Warto wspomnieć, że Mercedes-Benz od 2016 roku jest światowym liderem w segmencie aut luksusowych. Co trzeci Mercedes sprzedany w roku ubiegłym był SUV-em.

Który najczęściej wybierali klienci? Ano model GLC.

Zacznijmy od umiejscowienia w gamie modelu GLB. Do GLA nie ma co go porównywać, gdyż w każdym miejscu jest większy (poza szerokością, która jest taka sama). Jak wygląda na tle GLC? Jest wyższy o 14 milimetrów (mierzy 1,65 metra), węższy o 56 milimetrów (mierzy 1,83 metra, bez lusterek) i krótszy o 21 milimetrów (mierzy 4,63 metra).

Mercedes-Benz GLB
Mercedes-Benz GLB

Co ciekawe, dwie bliskie mi osoby (użytkownicy takich aut jak BMW X3 i Mercedes GLC) miały problem z pozycjonowaniem w gamie. Obaj widzieli go o rozmiar wyżej. Przyznaję, że gdybym nie wiedział, też wpadłbym w tę pułapkę. Zresztą, co to za pułapka, jak tego auta nigdzie nie da się uplasować. Mercedes wymyślił nowy segment i nazywa się on GLB. Już tłumaczę. Czy możemy wskazać z segmentu premium auto, które jest tak pakowne i może zabrać na pokład 7 pasażerów? Większy brat GLC? – nie; może BMW X3? – nie; Audi Q5? – nie; Volvo XC 60? – nie. Pomimo swoich gabarytów jest to auto bardzo przestronne. Ba! Jest bardziej przestronne niż większe auta.

Wrażenia a propos wyglądu Mercedes GLB?

Mercedes-Benz GLB

Jak zobaczyłem go na zdjęciach, to pomyślałem sobie, że szef Mercedesa Dieter Zetsche rzekł do projektantów: „Mercedes GLB ma mieć coś w sobie z modelu GLK, a także z głowy rodziny SUV-ów Mercedesa modelu GLS” –  wyglądał według mnie dość jałowo. Na żywo zmieniłem zdanie, najpierw stwierdziłem, że nie jest w sumie taki zły, a po całym weekendzie przyglądania się mu, uznałem, że jest nawet ładny.

Największą robotę robi opcjonalny pakiet AMG – nie oszukujmy się, pozycja absolutnie obowiązkowa. GLB najwięcej charakteru ma z przodu. Mamy masywne reflektory LED-owe, ogromny grill o diamentowej strukturze z pojedynczą listwą. Wniosek? Przód wygląda z klasą i jednocześnie budzi respekt w kierowcy spoglądającym w lusterko wsteczne.

Mercedes-Benz GLB

Linia boczna jest pudełkowata, delikatnie zaokrąglona (na kanciaste kształty ma monopol klasa G). Podoba mi się podniesienie linii szyb w tylnej części, które nadaje sylwetce odrobinę dynamizmu. Co do tyłu, mam jednak mieszane uczucia. Ogólnie nie wygląda źle, pokaźny dyfuzor, wąskie lampy, ale jakoś nie pasuje mi do całości. Kapcie pięcioramienne 19-calowe od AMG wyglądają bardzo dobrze – mają jednocześnie klasę i charakter. Opcjonalny biały lakier to koszt 1031 złotych brutto – warto; bez dopłaty wyjeżdża z fabryki w lakierze o nazwie „czerń nocy”.

Mercedes-Benz GLB

Skoro już jesteśmy przy liczbach. Cennik Mercedesa GLB otwiera kwota 158 500 polskich złotych brutto za 2-litrowego diesla w układzie R4, wypluwającego 116 koni pociągowych, sparowanego z automatyczną 8-biegową skrzynią, z napędem na przednią oś, rozpędzającego się do pierwszej setki w 11,3 sekundy.

Mercedes-Benz GLB

Pozostałe jednostki diesla:

Nomenklatura Cena (brutto) Układ cylindrów / pojemność w cm3 Skrzynia biegów Moc w KM / moment obrotowy Przyśpieszenie 0 – 100 km/h
200 d 177 000 R4 / 1 950 Automatyczna 150 / 320 9,0
200 d 4MATIC 186 500 R4 / 1 950 Automatyczna 150 / 320 9,3
220 d 187 800 R4 / 1 950 Automatyczna 190 / 400 7,7
220 d 4MATIC 197 300 R4 / 1 950 Automatyczna 190 / 400 7,6

Wersja, którą mam przyjemność testować to Mercedes GLB 250 4MATIC, czyli najmocniejsza wersja benzynowa (oczywiście poza wersją AMG) z napędem na obie osie. To 2-litrowa benzyna w układzie R4 legitymuje się mocą 224 koni pociągowych i osiąga pierwszą setkę po upływie 6,9 sekundy. Jej cena startuje od 189 200 polskich złotych.

Mercedes-Benz GLB
Mercedes-Benz GLB

Pozostałe jednostki benzynowe:

Nomenklatura Cena (brutto) Układ cylindrów / pojemność w cm3 Skrzynia biegów Moc w KM / moment obrotowy Przyśpieszenie 0 – 100 km/h
200 166 300 R4 / 1 332 Automatyczna 163 / 250 9,1
250 179 700 R4 / 1 991 Automatyczna 224 / 350 7,1
AMG 35 4MATIC 223 700 R4 / 1 991 Automatyczna 306 / 400 5,2

Licznik wersji testowej nie skończył bić na niespełna 190 tysiącach lecz na 245.

Czy to dużo?

Patrząc na to, co mamy w zamian – nie. Do wyposażenia standardowego dołożono między innymi: pakiet przygotowania integracji smartfonów, asystenta parkowania z kamerą 360o, linię AMG, pakiet wyposażenia premium, nagłośnienie Burmester, rozszerzoną rzeczywistość MBUX, pakiet wspomagający bezpieczeństwo jazdy, pamięć ustawień foteli, rozpoznawanie znaków drogowych, dach panoramiczny, bezprzewodowe ładowanie smartfona.

Mercedes-Benz GLB

Dość szczegółów i liczb – wsiadamy na pokład. Trochę ponarzekam, a trochę pochwalę. Najpierw ponarzekam. Nawiązując do tytułu artykułu „Przeciwnik SUV-ów i cyfryzacji kontra Mercedes-Benz GLB”, dąsać się na tablety w Mercedesie zacząłem bodajże w 2017 roku, kiedy to mój papcio nabył E klasę piątej generacji z ekranami niemalże przez całą deskę rozdzielczą. Co prawda, robiły wrażenie, ale nie na mnie – miłośniku klasycznych zegarów. Co do E klasy, były dobrze wpasowane w deskę rozdzielczą, nie raziły, czego nie mogę powiedzieć o tablecie w modelu GLB. Wiem jednak, że dla zdecydowanej większości klientów nie będzie to przeszkadzać, a nawet śmiem twierdzić, że znajdzie wielu wyznawców. Gdybym ja miał coś do powiedzenia w sztabie Mercedesa, to apelowałbym o zintegrowanie tabletów z deską rozdzielczą, by tworzyły jedność, a nie wyglądały jak doczepione. Nie sposób jednak nie docenić możliwości tych tabletów. Spędziłem grubo ponad godzinę, bawiąc się ustawieniami i przyznam, że kilka razy machałem głową pełen podziwu – swoisty raj dla geeków cyfrowych gadżetów.

Mercedes-Benz GLB

Druga i tak naprawdę ostatnia rzecz, do której chciałbym się przyczepić w modelu GLB, to zastosowany twardy plastik w dolnej części drzwi, który psuje bardzo dobre wrażenie, jakie robi pozostała górna cześć. Mamy na nich doskonały panel elektryczny do sterowania fotelem (można by rzec, że jest to znak firmowy Mercedesa) i klimatyczne oświetlenie ambientowe. Drzwi wykończone są przyjemną tapicerką tudzież skórą, czy też Alcantarą i nagle… bach! – twardy, nieprzyjemny plastik. Ech! To nie przystoi gwieździe… Aha, jeszcze zapomniałbym –  w specyfikacji mam informację o „sportowym dźwięku silnika” – nie brzmi według mnie sportowo, ale może mam kubki słuchowe poprzestawiane przez wolnossące V8-mki od Mercedesa.

Mercedes-Benz GLB

Zacznijmy chwalić, bo jest co. Pozycja za kierownicą – fotel jest bardzo dobrze wyważony, jest komfortowy, zarazem zapewnia pewne trzymanie boczne. Siedzimy bardzo wysoko, co docenią miłośnicy SUV-ów. Mam wrażenie, że na tylnej kanapie siedzi się jeszcze wyżej. Miejsca nad głową, pomimo opcjonalnego szyberdachu/dachu panoramicznego, jest pod dostatkiem nawet dla bardzo wysokich osób. Wnętrze jest przepastne – to idealne określenie dla modelu GLB, niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy (chyba że mówimy o opcjonalnym trzecim rzędzie foteli, tzn. nie o rzędzie, tylko o dwóch niezależnych składanych fotelach). Tutaj nie ma ściemy. Mercedes od razu prawi, że są to fotele dla osób o wzroście do 1,68 m, czyli idealne dla dzieci. Warto od razu podkreślić, że da się tam zamocować foteliki w systemie ISOFIX lub TOP-Tether, zatem na pokładzie Mercedesa GLB przewozimy bezpiecznie czwórkę dzieci. Nawet przy maksymalnie odsuniętych przednich fotelach mamy miejsce na tylnej kanapie, a to za sprawą przesuwanego o 140 milimetrów tylnego rzędu foteli. Dzięki pudełkowatym kształtom mamy bagażnik z funkcjonalnością VAN-a, w wersji 5-osobowej legitymuje się pojemnością 560 litrów (do linii dachu mamy zapewne drugie tyle), a po złożeniu drugiego rzędu – aż 1755 litrów.

Mercedes-Benz GLB

Doktryna Mercedes GLB to przestrzeń.

Skoro przestrzeń i funkcjonalność gra pierwsze skrzypce, to czy wnętrze GLB nie jest atrakcyjne?

Wręcz przeciwnie, jest bardzo klimatyczne, szczególnie w nocy. Oświetlenie ambientowe, dodatkowo poprowadzone w nawiewach à la końcówki silników rakietowych trafia w me gusta. Ergonomia zasługuje również na dużego plusa.

Mercedes-Benz GLB

W pierwszej chwili na kierownicy może wydawać się tłoczno, ale jest wszystko co trzeba, w dodatku jest całkiem intuicyjnie. Lubię sterowanie fotelami z bocznych paneli drzwi, lubię Touchpada, doceniam, że są namacalne klawisze do sterowania klimatyzacją, a to ostatnimi czasy wcale nie takie oczywiste. No i lubię MBUXA. Przyznaję, czapki z głów, sterowanie głosowe jest absolutnie pierwszoligowe.

Mercedes-Benz GLB

Warto wspomnieć a propos MBUXA, że wchodzą nowe funkcje. Ba! Ponoć Mercedes luzuje krawat – nie znaczy to jednak, że pożartujemy z nim o polityce, czy też o naszej ukochanej teściowej. Wiadomo, że sprawdzimy pogodę, ustawimy stację radiową, nawigację, posterujemy klimatyzacją, czy też ogrzewaniem foteli. Od kwietnia, czyli w zasadzie już, debiutuje raport na temat opadów śniegu w ośrodkach narciarskich, a w nim szczegóły dotyczące głębokości pokrywy śnieżnej w górach i dolinie, a także szczegółowe informacje o działających wyciągach. Dla mnie, osoby regularnie jeżdżącej w góry, bomba, pomimo tego, że w praktyce użyłbym kilka razy w roku. Dodatkowo w ramach rozrywki coś dla osób, które szukają informacji na temat przyszłości spoglądając w gwiazdy – możemy sprawdzić aktualny horoskop. Świetną opcją edukacyjną dla dzieci jest funkcja quizu MBUX, dzięki któremu można sprawdzić swoją wiedzę dotyczącą stolic świata. Mniemam, że dołączą niebawem nowe funkcje. Fajnie. Umilą nam podróż.

Nie ma co się za bardzo rozwodzić na temat asystentów kierowcy. „Asystent zmiany pasa ruchu” działa i nie przeszkadza, jak to niektóre tego typu systemy mają w zwyczaju. „Adaptacyjny tempomat monitorujący ograniczenia prędkości” działa, o ile dobrze pamiętam, to sam nie zwalnia, gdy zauważy, że przekraczamy prędkość, jedynie o tym informuje. „Rozszerzona funkcja automatycznego startu w korkach” – kieruję słowa uznania, super sprawa. „Asystent parkowania z kamera 360o” – idealna sprawa dla tych, co mają problem z parkowaniem i nie tylko. Ja, kierowca typu „nieomylny, najdoskonalszy na drodze”, sam nie wiem, czy umiałbym tak szybko i równo zaparkować. „System rozpoznawania znaków drogowych” przeszedł najcięższą próbę w miejscu, gdzie stoją obok siebie dwa znaki ograniczenia prędkości 20 i 30 kilometrów i wyświetlił oba – kapelusze z głów.

Mercedes-Benz GLB

Jak się jeździ Mercedesem GLB?

Gdybym miał określić jednym słowem, to rzekłbym, że aksamitnie. Model GLB jest fenomenalnie wyciszony, naprawdę. Przy prędkości autostradowej panuje cisza i spokój. Ową ciszę umilić może nam system audio Burmester, czyli bardzo dobrze wydane 3 264 złote. Reflektory LED-owe zasługują również na słowa uznania.

Siedzimy wysoko jak w ciężarówce. Układ kierowniczy jest zrównoważony, relaksujący na co dzień. Zawieszenie zdecydowanie nastawione na komfort – pomimo 19-stek dobrze tłumi wszelkie nierówności. Mercedes GLB 250 4Matic potrafi też pokazać pazur, potrafi wywołać uśmiech na twarzy, przy zabawie dociśnie pasy, utrzyma nas w fotelach, paczkę na zegarach wyświetli w niespełna 7 sekund, da poczucie bezpieczeństwa w szybko pokonywanym zakręcie. Dwusprzęgłowy 8-biegowy automat szybko, bez szarpnięć żongluje biegami. Jednak czuje się, że to nie jego bajka. Jak duży ma apetyt GLB? Według producenta 7,9 – 8,8 litra, a ja przyznaję bez bicia, że zapomniałem sprawdzić. Myślę, że wynik poniżej 10 litrów w mieście jest bez najmniejszego problemu do osiągnięcia.

Jako zwolennik mocy poleciłbym najmocniejsze jednostki z napędem na obie osie.

Komu?

Każdemu, kto szuka przestronnego, funkcjonalnego, 7-miejscowego SUV-a kompaktowej wielkości. Jako komfortowe auto rodzinne to strzał w dziesiątkę.

Na jazdę testową tudzież zakupy odsyłam do salonów Auto Idea Mercedes-Benz.

Test Mercedesa GLA (kliknij tutaj)

Skala wąsa

Mercedes-Benz . GLB . Mercedes-Benz GLB 50
Mercedes-Benz . GLC . Mercedes-Benz GLC 13
inny SUV . Benza . inny SUV Benza 6
wybieram inną . markę . wybieram inną markę 8