BRABUS G V12 900 – HOW DARE YOU?!

Chylę czoła! Mija piętnaście lat od prezentacji pierwszego G-wagonu z dwunastoma cylindrami od Brabusa – to idealny czas kiedy europejscy, pseudoekologiczni aktywiści, próbują zabić motoryzację. Brabus odpala sześciolitrową rakietę ,,ONE OF TEN” zwiększa pojemność, zwiększa moc, zwiększa moment i mówi: GIŃCIE!

BRABUS G V12 900 ONE OF TEN
fot. Brabus

Model ,,ONE OF TEN’’ jak sama nazwa wskazuje zostanie wyprodukowany w iście limitowanej liczbie dziesięciu egzemplarzy, więc jest to nie lada gratka dla morderców przyrody. Bazą jest obecna generacja Mercedesa G klasy W 463A, z tym że silnik pochodzi z limuzyny S-ki 600, legitymujący się skromną mocą 530 koni pociągowych. Jak na firmę, która niszczy dzieciństwa co poniektórych dziewczynek, przystało zwiększono pojemność z 6 litrów do 6,3, zwiększono moc z 530 do 900 koni pociągowych, zwiększono moment z 830 do 1500 niutonometrów – liczby powalają na kolana. Moc przenoszona jest na wszystkie kopyta –  automatycznych przerzutek mamy aż dziewięć, co napawa optymizmem, że będzie to oszczędny samochód w trasie. Masa prawie czterech Fiatów Seicento, paczka po upływie 3,8 sekundy, prędkość maksymalna 280 kilometrów na godzinę, spod świateł ustąpić miejsca musimy tylko Jeep-owi Trackhawk i Lamborghini Urus.

BRABUS G V12 900 ONE OF TEN
fot. Brabus

Karoseria wzbogacona o spektakularne widebody Brabus Widestar, które tworzy m.in. przestrzeń dla zmodyfikowanego silnika, w którym powietrze pchają dwie nowe turbosprężarki czy też dla 24-calowych kutych dziesięcioramiennych kapci, które debiutują w tym modelu (poszerzona szerokość nadwozia o 10 cm). Na pokładzie znajdziemy elektroniczne regulowane zawieszenie, układ wydechowy z aktywnie sterowanymi klapami, dostępne tryby – gardłowy ,,Sport” oraz dobrego sąsiada ,,Coming Home’’; pomocnicze światła LED pod bocznymi wlotami powietrza czy też skrzydło dachowe z włókna węgłowego.

Patrząc na wnętrze, snuję domysły, że tapicerzy Brabusa mieli co robić. Znajdziemy ekskluzywne skóry, tabliczkę dokumentującą ściśle limitowaną edycję tego ekskluzywnego wagonu ,,ONE OF TEN’’, porcelanę, pikowane poszycia w środkowej części siedzeń w kształcie muszli, a podsufitka wykonana jest z czarnej Alcantary. Specjalna konsola dla pasażerów tylnej kanapy z trzema analogowymi wskaźnikami, tak aby na bieżąco śledzili prędkość, temperaturę zewnętrzną czy też czas. Aby ułatwić dostęp do tylnej kanapy, Brabus opracował modyfikację otwierania drzwi – otwierają się prawie pod kątem 90 stopni w stosunku do nadwozia. Dzięki temu wysocy pasażerowie mogą wygodnie wsiadać, wysiadać czy też podziwiać listwy ochronne wykonane z włókna węglowego z logiem Brabusa.

BRABUS G V12 900 ONE OF TEN
fot. Brabus

Dużo firm tuningowych próbuje swoich sił z G-wagonem, co wcale nie jest takie łatwe, gdyż baza z literami świętymi AMG jest klasą samą w sobie. G klasa od Brabusa mnie kupuje, rozjeżdżałbym nią wszystkich użytkowników hulajnóg elektrycznych, walczące kolorowe jednorożce LGBT, protestujących aktywistów ekologicznych… Odnoszę wrażenie, że właśnie do tego została stworzona, kapelusze z głów!

Skala wąsa

Standardowy . G-Wagon. Standardowy G-Wagon 0
Brabus. G-Wagon. Brabus G-Wagon 7
Mansory. G-Wagon . Mansory G-Wagon 0
Suzuki Jimny. G-Wagon. Suzuki Jimny G-Wagon 3