Och, Alfa!… Część pierwsza

Notarialnie historia marki rozpoczęła się dnia 24 czerwca 1910 roku wraz z założeniem fabryki A.L.F.A. – czytaj Anonima Lombarda Fabbrica Automobili. Nie wiem jak Was, ale mnie kręci język włoski – po prostu brzmi pięknie.

Na potrzeby lektury musimy się cofnąć kilka lat wstecz, by przedstawić barwną postać z wąsem, jaką jest Francuz Pierre Alexandr Darracq, który miał nie lada smykałkę do interesów. Zanim zakochał się na dobre w automobilach, prowadził dobrze prosperującą fabrykę rowerów w Bordeaux (miasto we Francji). A skoro od rowerów do samochodów było blisko, Pierre zaczął produkować samochody pod nazwą „Darracq” – tak, od swego nazwiska.

fot. Darracq
fot. Darracq 8/10 HP

Jego automobile były lekkie, niedrogie i pozbawione mocy. We Francji odniósł sukces. Nie chciał jednak spocząć na laurach i postanowił, że trzeba zacząć działać na rynku zagranicznym. Otworzył swój oddział w Londynie, a później, w kwietniu 1906 roku, w Neapolu. Każdy kto jest dobry z geografii, wie, że Neapol jest odrobinę oddalony od Bordeaux we Francji (o jakieś niespełna 1800 kilometrów). W tamtych latach podróż w takich odległościach była droga i skomplikowana. Nie to co teraz – zostawimy w placówce Poczty Polskiej list, a on bez problemów w 2 tygodnie pokona spokojnie do 20 kilometrów, w dodatku, w bardzo dobrej cenie.

Pierre w grudniu 1906 roku postanowił się przenieść do Mediolanu, wybierając atelier w dzielnicy Portello, oszczędzając tym samym blisko 800 kilometrów. Czy odniósł natychmiastowy sukces jak na rodzimym rynku? – nie. We Włoszech po drogach jeździło wówczas kilka tysięcy samochodów, a więc siła nabywcza była stosunkowo niższa. Oczekiwania włoskich klientów były zupełnie inne, liczyła się przede wszystkim moc (no, i to ja szanuję). Po upływie niespełna trzech lat Pierre postawił zamknąć swoją włoską filię.

fot. fabryka w Portello
fot. fabryka w Portello

Był jeden dżentelmen, niejaki Cavaliere Ugo Stella (wówczas dyrektor zarządzający Societa Italiana Automobili Darracq), który święcie wierzył w potencjał fabryki Darracq w Portello. Lombardzcy finansiści oraz Bank Rolny Mediolanu sypnęły trochę złota i przejęły fabrykę Darracq. Wówczas zatrudnili 200 pracowników. Ugo Stella, dogłębnie przeanalizował rynek i zrozumiał, jakich aut pragną włoscy klienci. Ponadto miał asa w rękawie, ów as nazywał się Giuseppe (jak ulubiona polska mrożona pizza) Merosi – pasjonat motoryzacji, a także hobbistycznie-zarobkowo geodeta.

fot. Giuseppe Merosi rok 1906
fot. Giuseppe Merosi rok 1906

Cavaliere Ugo Stella jesienią 1909 roku zlecił Giuseppe zaprojektowanie dwóch całkowicie nowych samochodów – zapewniających imponującą moc 12 oraz 24 koni pociągowych. Młody inżynier pracował dzień i noc, by 1 stycznia 1910 roku zaprezentować ówczesnemu zarządowi gotowy projekt nowego auta, który został oczywiście zaakceptowany.

Oto dzieło Giuseppe – Merosi model ,,24 HP”. Prawdopodobnie jedyny przypadek w historii motoryzacji, kiedy to mieliśmy gotowe auto, a marka, która będzie go sprzedawać jeszcze nie powstała.

fot. A.L.F.A. 24 HP rok 1910
fot. A.L.F.A. 24 HP rok 1910

Sercem modelu 24 HP był żeliwny 4-cylindrowy, rzędowy silnik typu monoblok o pojemności aż 4 litrów, wypluwający aż 42 konie pociągowe, z pojedynczą przekładnią Cardana na tylnych kołach. Wówczas rama pojazdu składała się z podłużnic skrzynkowych oraz belki poprzecznej w kształcie litery C, dzięki czemu konstruktorzy mogli opracować wersję Torpedo – limuzynę dla najbardziej wymagających klientów.

Model 24 HP mierzył bardzo wysoko, aspirował do segmentu premium, kosztował równowartość dwuletniego urzędniczego wynagrodzenia. Wyobraźcie sobie, że model 24 HP rozwijał prędkość, aż 100 kilometrów na godzinę! Gwarantował nie tylko dobre osiągi, ale również był bardzo dobrze wykonany, z dbałością o najmniejsze szczegóły. Pierwsza A.L.F.A. 24 HP została bardzo ciepło przyjęta.

fot. A.L.F.A. Corsa rok 1913
fot. A.L.F.A. Corsa rok 1913

Giuseppe Merosi nabrał wiatru w skrzydła i postanowił mocniej wcisnąć pedał gazu. Rok po premierze modelu 24 HP, mianowicie w 1911 roku, zaprezentował swe najnowsze dziecię, które nazwano 24 HP Corsa. Nowy model charakteryzował się zdecydowanie mniejszą wagą, większą mocą i, co za tym idzie, oczywiście większą prędkością. Można by rzec, że pierwsza wersja GTA. A.L.F.A, 24 HP Corsa wkroczyła z buta w świat wyścigów (swój pierwszy wygrała w Parma-Poggio di Berceto w 1913 roku). Za kierownicą siedział Nino Franchini, który zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej i pierwsze w swojej klasie.

Ciąg dalszy nastąpi…