Och, Alfa!… Część druga

Moi mili, gdyby ktoś nie czytał części pierwszej, bardzo proszę, macie tutaj link.

Po sukcesie modelu 24 HP Corsa trzeba było iść dalej za ciosem, wówczas wyścigi samochodowe były najlepszym sposobem, aby zaprezentować się szerszemu gronu. Genialny konstruktor Merosi nie spoczął na laurach, postanowił zbudować nowy samochód z nowym silnikiem – iście wyścigowy. Tak też się stało, cofnijmy kartki kalendarza do roku 1913, kiedy premierę miał model 40/60 HP. Trudno go nazwać futurystycznym autem… To istny statek kosmiczny, tyle że bez skrzydeł! Nadwozie A.L.F.Y. 40/60 HP było wówczas oparte na tamtejszych naukach aerodynamicznych. Pełna nazwa tego statku kosmicznego to 40/60 HP Aerodynamica Ricotti Torpedo, osiągał prędkość 139 kilometrów na godzinę.

fot. 40/60 HP Aerodynamica Ricotti Torpedo
fot. 40/60 HP Aerodynamica Ricotti Torpedo

Musimy dwa słowa poświecić inżynierowi, przyszłemu senatorowi Królestwa Włoch, niejakiemu Nicolasowi Romeo, coś wam mówi jego nazwisko? Hm? Chyba coś tam świta… Zgadza się! To bardzo ważna postać w historii A.L.F.Y.

Stety bądź niestety wybuchła pierwsza wojna światowa i całkowicie zmieniła zasady gry. A.L.F.A. przeistoczyła branże z motoryzacyjnej na wojskową. Dnia 2 grudnia 1915 roku spółka komandytowa inżyniera Nicola Romeo & Co przejęła zakład w Portello. Przekształcono fabrykę samochodową w fabrykę amunicji i silników lotniczych. Z 200 pracowników zrobiło się nagle 1200, także śmiało można mówić o „sukcesie”.

fot. Alfa Romeo
pan z wąsem to Nicola Romeo

Dżentelmen Nicola Romeo nie miał łatwej ścieżki już na samym początku… Okej, przejąć zakłady – przejął, ale toczył batalię sądową ze starymi właścicielami o nazwę A.L.F.A. Wpadł na genialny pomysł, postanowił dodać swoje nazwisko do nazwy oraz pousuwać kropeczki pomiędzy literami i tak powstała nazwa Alfa Romeo.

fot. Alfa Romeo 20-30 HP
fot. Alfa Romeo 20-30 HP

Pierwszymi autami pod nową nazwą były 20-30 HP oraz pochodząca od nich ES Sport. Oczywiście kontynuowały ścieżkę wytyczoną przed wojną przez Merosiego, auta były bardzo eleganckie, zarazem szybkie i o wyjątkowym temperamencie. W tamtych latach gościliśmy na pierwszych stronach gazet takie gwiazdy wyścigowe jak Giuseppe Campari, Antonio Ascari, Ugo Sivocci oraz jegomość Enzo Ferrari – myślę, że o tym panie mógł ktoś słyszeć.  

fot. Alfa Romeo
sama śmietanka tamtejszych gwiazd wyścigowych

Przełóżmy kartki z kalendarza do listopada 1921 roku, kiedy to brytyjska prasa powitała nową Alfę Romeo, a konkretnie to model RL, słowami:

„Włoska odpowiedź na najbardziej eleganckie samochody na świecie” – brzmi godnie, prawda?

Model Alfy Romeo RL zaprezentowano na londyńskim Salonie Samochodowym. Przedstawiał on nową erę Alfy –  nazwano ją wówczas „arcydziełem Merosiego”. Serce Alfy RL 3-litrowe, 6-cylindrowe (monoblok ze zdejmowaną głowicą, zawory sterowane przez drążki popychaczy i dźwigienki) o mocy 56 koni pociągowych. Mówi się, że model RL był niezwykle precyzyjny w prowadzeniu, a osiągał skromne 110 kilometrów na godzinę.

fot. Alfa Romeo RL
fot. Alfa Romeo RL – wyścig Targa Florio

Pod wodzą Merosiego powstały dwa lata później, dwie specjalne wersje wyścigowe RL Corsa o obniżonej masie do 980 kilogramów. O ile dokładnie obniżono? Niestety nie wiem, bo różne źródła różnie podają. Powstały w jednym celu, aby zwyciężyć na Targa Florio, gdyby ktoś nie wiedział, Targa Florio to najstarszy wyścig długodystansowy, odbywał się na publicznych drogach Sycylii w latach 1906-77. No i co, czy Alfie RL Corsie udało się wygrać? A i owszem, udało się, a konkretnie to w kwietniu 1923 roku podczas XIV edycji. Za fajerą zasiadł wówczas kierowca Ugo Sivocci, zjawił się on na linii startu z czterolistną koniczyną na białym tle umieszczoną na boku bolidu. Tak oto zrodził się symbol Alfy „Quadrifoglio”. Czterolistna koniczyna weszła na dobre do historii marki, zresztą możemy ją spotkać na obecnych modelach usportowionych Alfy.

Najwyższy czas, aby oddzielić produkcję seryjną od produkcji samochodów startujących w Grand Prix. Tutaj przyłożył cegiełkę sam Enzo Ferrari polecając niejakiego Vittorio Jano –  młodego projektanta z Piemontu, który pracował w zakładach Fiata nad budową silników i ram nadwozi. Vittorio Jano wprowadził do Alfy Romeo rewolucyjne pomysły, z którymi mamy poniekąd dzisiaj do czynienia, czyli wkładamy pod maskę mały doładowany silnik. Jaki był efekt pomysłu pana Jana? Ano taki, że jego auto Alfa Romeo GP P2 z kierowcą Ascari za fajerą pokonało konkurencję ścigając się na trasie „Circuito di Cremona” przy średniej prędkości ponad 158 kilometrów na godzinę!  

fot. Alfa Romeo 
dumny Vittorio Jano na tle jego dzieła Alfy P2
fot. Alfa Romeo
dumny Vittorio Jano na tle jego dzieła Alfy P2

Model Alfy P2, który odniósł liczne zwycięstwa, uplasował Alfę Romeo na szczycie sportowej motoryzacji. Przełóżmy zatem kartki z kalendarza do 1925 roku, kiedy to model P2 triumfował na pierwszych Mistrzostwach Świata Grand Prix. Co ciekawe, aby uczcić to zacne zwycięstwo, logo Alfy Romeo zostało otoczone wieńcem laurowym.

Ciąg dalszy nastąpi…