Mamy oficjalnie w sprzedaży pierwszą suszarkę od Mazdy. Jako naczelny zielony aktywista podskoczyłem do góry z radości! Zasiadam wygodnie w fotelu i konfiguruję swoją Mazdę MX-30. Najpierw kręcę dwie godziny korbą w mojej ręcznej turystycznej ładowarce DYNAMO w celu wytworzenia niezbędnej ilości prądu, aby uruchomić ekologicznie komputer.
Elektryczna Mazda MX-30 jest SUV-em, czyli dobrze się zaczyna. Zanim uruchomiłem konfigurator Mazdy, myślałem, że jej cena w podstawowej wersji nie przekroczy progu 125 tysięcy pln – z wiadomego powodu, aby móc ubiegać się o fikcyjne dofinansowanie. Podekscytowany, trochę spocony, odpalam cennik, który otwiera kwota, uwaga, aż 142 900 pln. Z niedowierzaniem odświeżam stronę – dalej to samo. Myślę sobie, to Mazda nie będzie robić z klientów jeleni z tym śmiesznym, fikcyjnym dofinansowaniem? No, jak widać chyba nie.

Mamy cztery wersje wyposażenia Kai – najuboższa, Kanjo – nie mylić z tanjo, bo tanio nie jest, Hikari i Enso, która zamyka cennik z kwotą od 156 900 pln. Mamy kryzys, zatem wybieram podstawową wersję wyposażenia Kai. Silnik, niezależnie na którą wersję wyposażenia się zdecydujemy, mamy ten sam, czyli 143 konne E-SKYACTIV o momencie równym 265 niutonometrów. Zaprzężony jest on „z jedną osią” – producent nie podaje którą; a z resztą, kogo to obchodzi? Ma być ekologicznie. Producent obiecuje przyśpieszenie do pierwszej setki na poziomie 9,7 sekundy. O drugą setkę nawet nie pytajcie, ani o półtorej setki też nie pytajcie. MX-30 gnać może 140 kilometrów na godzinę – czyli średniowiecze. Pojemność baterii to imponujące 35,5 kWh, średnie spalanie węgla to 19 kWh na stówkę, czyli po odmówieniu różańca, z Bożą pomocą pokonamy około 180 kilometrów. Nie dziwię się, że producent nie podaje informacji o zasięgu, bo to najnormalniej w świecie wstyd.

Wybieram lakier. W podstawowej wersji wyposażenia Kai mam pięć do wyboru: darmowy biały, za 2 800 pln szary, ciemniejszy szary i czarny. Najdroższy jest za 3 500 pln i jest to najciemniejszy z szarych. Wybieram darmowy. Jako ciekawostkę dodam, że gdybyśmy się zdecydowali na najbogatszą wersję Enso, mamy do wyboru czerwony lakier za 8 900 pln! Felgi standardowe, 18-calowe, to miły akcent. Tapicerka oczywiście darmowa – szara z mysich pitek. Do wyboru mamy jeszcze dwie inne materiałowe i skórzaną. Opcji dodatkowych nie przewidziano. Licznik wskazuje tyle, ile wskazywał na początku, czyli 142 900 pln. Jak Mazda uzasadnia taką kwotę? Mamy:
- felgi aluminiowe 18-calowe
- adaptacyjny układ utrzymywania stałej prędkości
- cyfrowe zegary
- system nawigacji satelitarnej
- światła do jazdy dziennej diodowe LED
- wyświetlacz head-up na przedniej szybie
- układ wspomagający ruszanie na wzniesieniu
- kurtyny powietrzne
- system monitorowania ciśnienia w ogumieniu
- układ dynamicznej stabilizacji toru jazdy z elektronicznym układem kontroli trakcji
- system E-CALL
- system wykrywający znużenie kierowcy z kamerą
- system monitorowania martwego pola
- zestaw naprawczy opony z kompresorem 12V
- system automatycznego przełączania świateł drogowych na mijania
- alarm antywłamaniowy
- poduszka kolanowa dla kierowcy
- aktywny tempomat
- kamera cofania
- immobilizer fabryczny
- zdalnie sterowany centralny zamek
- skórzana kierownica i gałka dźwigni zmiany biegów
- wyświetlacz Head-up
- oświetlenie wnętrza LED
- spryskiwacze zintegrowane z wycieraczką przedniej szyby
- przednie reflektory LED (światła do jazdy dziennej diodowe LED)
- dostęp bezkluczykowy
- system nawigacji satelitarnej
- multimedialny system rozrywki z ekranem 8,8-cala (radio FM i radio cyfrowe)
- system audio (8 głośników)
- zestaw głośnomówiący Bluetooth
Przepisałem z wyposażenia wszystko, dosłownie od A do Z. Jest całkiem dobrze wyposażona, to nie podlega żadnej dyskusji, ale czy wystarczająco dobrze na niespełna 143 tysiące? Sam nie wiem. Wygląda całkiem ciekawie, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Szczerze, to leży mi stylistyka Mazdy. Jeżeli chodzi o wnętrze, to bliżej jej do aut premium, a nie do segmentów wolumenowych, i to chyba byłoby na tyle z plusów.
Osiągi auta to średniowiecze. Zasięg auta nie wymaga żadnego komentarza. Ładowanie do pełna z domowego gniazdka w 20h, żeby przejechać niespełna 200 kilometrów? W jakim kierunku zmierza motoryzacja?
Skala wąsa



