Usługa głosowa Alexa od Amazon debiutuje w modelu Huracan EVO, podczas Consumer Electronics Show w Las Vegas, w dniach 7-10 stycznia 2020 roku. Ma ,,poprawić wrażenia z jazdy samochodem supersportowym’’, wyobraziłem sobie naszą pierwszą rozmowę (ja, pedał w podłodze) – Alexa! Kurw*, ale zapierdalamy!!! Nie jestem do końca pewien, czy ma przygotowaną odpowiedź na tego typu stwierdzenia, ale gdyby mnie zatrudniono do zespołu Amazona pracującego nad Alexą, na pewno by miało.
Lamborghini jako pierwszy producent samochodów sportowych podjął współpracę z Amazonem, wprowadzając systemem Alexa. Co daje nam ów system? Otóż za pomocą komendy głosowej zmienimy oświetlenie wnętrza, włączymy podgrzewanie foteli, zmienimy muzykę, odtworzymy audiobook (kto o zdrowych zmysłach słucha audiobooków w Lamborghini mając za plecami ziejące ogniem, wolnossące V10) i sprawdzimy aktualności takie jak pogoda. Według mnie największym plusem systemu Alexa jest to, że możemy sparować naszą bramę wjazdową, tudzież drzwi garażowe, ale czy jest to jakaś ,,REWOLUCJA” – nie sądzę.
Dwa słowa o Huracanie EVO, w którym ów system debiutuję: pod maską wolnossące V10 o pojemności 5,2 litra wypluwające 640 koni pociągowych, napęd na obie osie, moment obrotowy wynosi 600 niutonometrów. Waga na sucho 1422 kilogramy, co daje stosunek masy do mocy 2,22 kilograma na 1 koń mechaniczny. Pierwsza paczka pęknie po upływie 2,9 sekundy, druga po upływie 6,1 sekundy ekstra, a gnać może tak, jak gdyby miało koguty na dachu 325 kilometrów na godzinę.
A i zapomniałbym! System Alexa możemy również zamówić w najnowszym byku Huracanie EVO RWD, czyt. z napędem na tylną oś. Chudszy jest o 33 kilogramy, słabszy o 30 koni pociągowych, przegramy nim w wyścigu spod świateł jak spotkamy obok EVO z napędem na obie osie, ale za to efektownie spalimy opony.
Skala wąsa